Prosiłam nasze Kółka o modlitwę za 30-letniego Kamila B. chorego na nowotwór złośliwy z przerzutami. Kamil nie chciał się w ogóle leczyć, wyspowiadać i przyjąć Eucharystii, a Jego stan wydawał mi się dość ciężki. Długie lata w ogóle nie przyjmował sakramentów. Pragnę podziękować Panu Jezusowi Miłosiernemu za wysłuchanie naszej modlitwy. Kamil dzisiaj rano odszedł do naszego Pana, wczoraj tuż przed utratą przytomności zgodził się na w pełni świadomą spowiedź, przyjął Eucharystię i namaszczenie chorych. Odszedł we śnie, pogodny, w pokoju, zupełnie bez konwulsji, a w chwili przejścia na twarzy pojawił Mu się spokojny uśmiech i Pokój.
Proszę teraz o modlitwę za Jego Rodziców, aby nie ulegli rozpaczy, Kamil był jedynakiem.
Bogu Wszechmogącemu, Miłosiernemu niech będą dzięki za Jego Ofiarę w ten Pierwszy Piątek Miesiąca!
Z Bogiem,
Marzena.